20 marca 2010

Talibowie atakują w Mardżeh



Po dwóch tygodniach względnego spokoju, który żołnierze koalicji spędzili na przygotowywaniu posterunków i zdobywaniu przychylności miejscowej starszyzny, znów w mieście zapanował niepokój.
Talibowie, którzy w trakcie opanowywania miasta nie stawiali zdecydowanego oporu, a tylko sporadycznie bronili kluczowych miejsc wrócili teraz do znanej już taktyki podkładania ładunków IED.
Obecnie odgłosy wybuchów można już usłyszeć cztery-pięć razy w ciągu jednego dnia. Jednakże miejscowa ludność, która nie ukrywa swoich protalibskich skłonności nie ułatwia pracy żołnierzom koalicji wpierając talibskich bojowników. Ułatwia to przenikanie do miasta bojowników i podkładanie nocą ładunków. Często zdarza się, że znajdowane są one w miejscach gdzie dzień wcześniej patrolowali amerykańscy żołnierze.
Lt. Col. Calvert Worth dowódca 1-go batalionu Marines stwierdził, że żołnierzom koalicji udało znaleźć 120 improwizowanych ładunków na terenie Mardżeh od początku operacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz