30 grudnia 2010

Szczegóły umowy rosyjskiego Mistrala


Już znane są w przybliżeniu koszty związane z dostawą Mistrali do Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Prawdopodobnie koszt pierwszego okrętu tego typu zamówionego we Francji wyniesie 720 mln euro, drugi okręt będzie tańszy i Rosjanie zapłacą za niego 650 mln euro.
Oba te okręty zostaną zbudowane we francuskiej stoczni STX w Saint-Nazaire. Kolejne dwa, których koszty nie są jeszcze znane zostaną wybudowane na terenie Rosji w stoczni w Sankt Petersburgu. Wiadomo już także jakie konsorcjum będzie odpowiadać za budowę Mistrali w Rosji. Będzie to francuski DCNS i rosyjski United Shipbuilding Corporation.
Pierwszy z okrętów ma powstać w 36 miesięcy po pierwszej rosyjskiej wpłacie, która zaplanowana jest na styczeń 2011 roku.

27 grudnia 2010

Bombardowania w Północnym Waziristanie


Amerykanie przeprowadzili dwa udane naloty na pozycje rebeliantów ukrywających się w Pakistanie. W trakcie pierwszego nalotu samoloty bezzałogowe typu Predator i Reaper, które wystrzeliły łącznie sześć rakiet w kierunku podejrzanego obozu i dwóch pojazdów, które zatrzymały się tam. Jeden z pojazdów załadowany był materiałami wybuchowymi i amunicją, która dodatkowo spotęgowała efekt nalotu. Jak donosi pakistański wywiad, w trakcie nalotu zginęło 21 rebeliantów. Kilka godzin później kolejne bomby spadły na wioskę Machikhel w rejonie Mir Ali, gdzie zginęło kolejnych czterech talibów.
Jednakże zarówno w trakcie pierwszego jak i drugiego nalotu nie zginął żaden z dowódców talibskich bojówek, w zależności od źródeł różni się też liczba rakiet. Według CNN zarówno rakiet jak i zabitych było znacznie mniej. W pierwszym ataku miało to być tylko cztery rakiety, które zabiły sześciu rebeliantów, drugi nalot miał przynieść śmierć 12 bojownikom za pomocą dwóch wystrzelonych rakiet.
Aczkolwiek zarówno doniesień z Long War Journal jak i z CNN nie skomentowały władze w Białym Domu.

24 grudnia 2010

Talibowie atakują w Pakistanie


Talibowie przeprowadzili zorganizowane natarcie w plemiennym regionie Mohmand w północno-zachodnim Pakistanie. Około 150 bojowników zaatakowało pięć posterunków należących do Frontier Corps w trakcie walk zginęło 11 żołnierzy, kolejnych 12 zostało rannych. W odwecie około godziny 2 nad ranem czasu lokalnego siły Pakistańskie przeprowadziły kontruderzenie wsparte ostrzałem artyleryjskim i pomocą bojowych śmigłowców.
Jak podają rządowe źródła Pakistańczykom udało się zabić 24 talibów, a w ich rękach znajduje się siedem ciał bojowników. Sajjad Mohmand rzecznik talibów w tym regionie twierdzi, że stracili tylko dwóch ludzi. Talibowie twierdzą także, że udało im się wziąć dwóch żołnierzy jako jeńców oraz są w posiadaniu sześciu zwłok żołnierzy zabitych podczas tego ataku. Tym informacjom jednak zaprzecza jednak Amjad Ali Khan administrator regionu Mohmand.
Wzmożona aktywność talibów w tym regionie powiązana jest ściśle z biernością władz Pakistańskich w kontynuowaniu operacji o charakterze kontrpartyzantckim.

23 grudnia 2010

Manewry Korei Południowej


Korea Południowa przeprowadziła największe manewry wojskowe w swojej historii. Żołnierze ćwiczyli około 30 km od granicy z północnym sąsiadem, do ćwiczeń użyto ostrej amunicji. Ćwiczenia są prowadzone równolegle z manewrami prowadzonymi już na Morzu Japońskim.
Dla Korei Północnej ćwiczenia te potraktowane zostały jak przygotowania do wojny, minister d/s sił zbrojnych powiedział, że Korea Północna w takim wypadku przygotowana jest do ewentualnego konfliktu, który nazwany został świętą wojną. Minister zapewnił, że w wypadku wojny Korea Północna byłaby skłonna do użycia środków odstraszania nuklearnego.
W trakcie ćwiczeń brało udział 800 żołnierzy wraz z czołgami, śmigłowcami i sześcioma myśliwcami, równolegle na morzu ćwiczyło sześć okrętów.

21 grudnia 2010

RAF w trakcie trzeciej wojny brytyjsko-afgańskiej


Wraz z pierwszymi działaniami militarnymi rozpoczętymi w maju 1919 roku nad terytorium Afganistanu nadleciały pierwsze samoloty RAFu. Choć nie był to pierwszy kontakt Afgańczyków z tak nowoczesną techniką, najprawdopodobniej pierwsze samoloty nad Afganistanem latały już na przełomie 1915-1916 roku, to owiane już mistyczną aurą maszyny wśród lokalnych plemion zyskały nazwę malik-ul-maut - anioł śmierci.
Choć na początku wojny na terytorium Indii znajdowały się tylko dwa dywizjony posiadające łącznie 24 samoloty typu Bristol F.2B. Dywizjony te zostały wzmocnione do tego stanu na początku 1919 roku, po tym jak skutecznie wykorzystano je w trakcie operacji wobec plemion pogranicza w 1916-1917 roku. W trakcie wojny siły te zostały wzmocnione o kolejne trzy dywizjony wraz z którymi nad Afganistanem pojawiły się bombowce De Havilland 9A, De Havilland 10, a także jeden Handley Page V.1500 czterosilnikowy bombowiec wykorzystywany do misji o dalekim zasięgu.
Bristol F.2B był klasycznym dwupłatowcem z silnikiem rzędowym Rolls-Royce Falcon III o mocy 300 KM, jego załogę stanowiło dwóch ludzi. Osiągał prędkość maksymalną 192 km/h, w powietrzu mógł przebywać do trzech godzin, zasięg tego myśliwca to 462 km. Uzbrojony był w karabin maszynowy Vickers kal. 7,7 mm i dwa karabiny maszynowe Lewis kal. 7,7 mm.
Bombowce De Havilland 9A był dwuosobowym dwupłatowcem wyposażonym w silnik rzędowy Wright Liberty 12. o mocy 400 KM. Osiągał prędkość 192 km/h, pułap 5100 m, jego maksymalny zasięg to 450 km. Maksymalnie mógł pozostawać przez 5,25 godziny w powietrzu. Uzbrojony był w karabin maszynowy Vickers kal. 7,7 mm i dwa karabiny maszynowe Lewis kal. 7,7 mm, mógł też przenosić 210 kg bomb.
Bombowce De Havilland 10 były trzyosobowymi dwupłatowcami wyposażonymi w dwa silniki Packard Liberty 12 o mocy 405 KM. Osiągał prędkość do 199 km/h, wznosił się na pułap 5335 m i w powietrzu mógł pozostawać do 6 godzin. W skład jego uzbrojenia oprócz bomb wchodziły cztery karabiny maszynowe Lewis kal. 7,7 mm.
Handley Page V.1500 były najcięższymi bombowcami używanymi przez RAF w tym okresie. Cztery silniki Rolls Royce Eagle VIII o mocy 380 KM każdy pozwalały tej maszynie pozostać w powietrzu przez okres 12-14 godzin. Osiągał prędkość do 154 km/h i mógł działać na zasięgu do 2092 km. Sześcioosobowa załoga miała do dyspozycji od trzech do pięciu karabinów maszynowych Lewis kal. 7,7 mm i do 3500 kg bomb do zrzucenia.


Pierwszym zadaniem sił powietrznych było wspieranie sił lądowych, a także działania przeciw afgańskim wojskom stacjonującym w rejonie Dakka. Pierwsze loty nad Afganistanem wykonano 6 maja w celu rozpoznania wrogiego terytorium. Natomiast trzy dni później 9 maja wykonano pierwsze działania bojowe w trakcie których zbombardowany afgański obóz w miejscowości Dakka. Samoloty z 31. Eskadry wystartowały z lotniska w Risapur, ich celem był afgański obóz w którym zaopatrywane są w broń i ekwipunek jednostki uformowane z sił plemiennych. W trakcie nalotu zrzucono półtora tony bomb oraz wystrzelono 1 151 sztuk pocisków. Straty jakie poniósł wtedy przeciwnik szacowane były przez RAF na ok. 600 ludzi, w trakcie nalotu ranny został gubernator Dżalalabadu - Naib Salar Khan, a jego brak zginął.
Brytyjskie lotnictwo w trakcie swych nalotów skupiało się na dużych skupiskach ludzkich, najczęściej na miastach jak Dżalalabad czy Kabul.
Kolejny nalot wykonano 17 maja 1919 roku. Celem było miasto Dżalalabad. W trakcie tego nalotu zrzucono 332 bomby.  Podobne naloty przeprowadzono ponownie 20 i 24 maja. W trakcie nalotu 24 maja udało się zbombardować ok. 2 000 afgańskich żołnierzy, którzy akurat w tym czasie znajdowali się na kompletnie odsłoniętej przestrzeni. W trakcie nalotów został też zniszczony grobowiec ojca emira Amanullaha, co wywołało niezwykłe oburzenie władcy, który zarzucił Brytyjczykom barbarzyństwo. Te trzy dni nalotów wywołały tak ogromną panikę wśród mieszkańców miasta, że po ostatnim nalocie Dżalalabad pozostał praktycznie opustoszały. W trakcie tych nalotów RAF stracił trzy maszyny.



24 maja samotną misje wykonał kapitan Robert Mulberry wraz z porucznikiem Williamem Villiersem oraz trzyosobową załogą w samolocie Handley Page Old Carthusian. Po pokonaniu 140 mil, o 6 nad ranem dotarł on nad Kabul. Bombowiec zrzucił 20 bomb. Cztery z nich spadły na pałac emira, jedna z nich miała trafić tuż obok sypialni emira, w której akurat spał jednakże nie został on ranny. Kolejne bomby spadły m.in. na Park Mulberry, Darbar Hall, fabrykę ammunicji. Dwie z zrzuconych bomb nie wybuchły, pierwsza z nich spała na fabrykę dynamitu, niszcząc tylko dach. Druga spadła do okopu w okolicy fortu Ark, grzęznąć w wodzie i błocie. Komendant fortu kazał zabrać bombę i zbadać jej zawartość, w trakcie otwierania niewypału bomba wybuchła zabijając 20-30 ludzi. Jedna z bomb zniszczyła mauzoleum Abdura Rahmana. Po nalocie całe miasto zostało ewakuowane na dziesięć dni. 
Mimo spektakularnych sukcesów, zwłaszcza w wymiarze psychologicznym aż do zakończenia konfliktu nie kontynuowano kolejnych nalotów. Innym pobocznym efektem użycia lotnictwa w trakcie tej wojny była niezwykła fascynacja lotnictwem u afgańskich władców, która trwała przez kolejne lata.

19 grudnia 2010

Więcej czołgów w Afganistanie


W ślad za Amerykanami brytyjska armia także zdecydowała się na wysłanie czołgów do Afganistanu. W niedziele do Afganistanu trafiło 12 czołgów Challenger 2, których głównym zadaniem będzie wspieranie żołnierzy piechoty i zwiększenie ochrony przed ładunkami IED w prowincji Helmand. Decyzja ta była podyktowana niedostateczną ochroną brytyjskich żołnierzy w opinii ich przełożonych.
Brytyjscy oficerowie cenią pomoc Challenger'ów za skuteczny zasięg i siłę rażenia, przy której praktycznie nie są zagrożone ze strony rebeliantów. Dodatkowo brytyjskie ministerstwo obrony zakłada dodatkowy czynnik psychologiczny jaki wywołają 63 tonowe czołgi.

18 grudnia 2010

Najpotężniejsze rosyjskie rakiety pozostaną w służbie do 2026 roku

Przedłużenie czasu użytkowania systemu wyposażonego w rakiety RS-20V [SS-18 Satan] pozwolą nam korzystać z tych najpotężniejszych rakiet na świecie do 2026 roku - tymi słowami Lt. Gen. Sergei Karakayev, dowódca Strategicznych Wojsk Rakietowych Federacji Rosyjskiej skomentował przedłużenie użytkowania systemu SS-18 Satan o kolejne 16 lat.
Rakiety te użytkowane są już przez Rosjan od 33 lat, każda rakieta może przenosić do dziesięciu głowic, z których każda może mieć w sobie ładunek o mocy od 550 do 750 kiloton każdy. Maksymalny zasięg tych pocisków to od 11 000 do 16 000 km. Obecnie w wojskach FR służy 88 takich pocisków większość z nich znajduje się w silosach w bazie wojskowej Dombarowski w regionie Orenburg.

17 grudnia 2010

Amerykanie krytykują polski kontyngent w Afganistanie


The Time opisuje artykuł w którym Amerykanie ostro krytykują polskie poczynania w prowincji Ghanzi. Amerykanie zarzucają Polakom, że pozwolili powrócić bojownikom na tereny wcześniej przez nich spacyfikowane w Ghanzi. Jak powrót wojsk amerykańskich do Ghanzi określił jeden z amerykańskich oficerów: To wyglądało tak jakby Polacy czekali na nas byśmy wrócili i uwolnili ich od ich własnej bazy. Polakom dostało się także za niedostosowanie się do warunków walki antypartyzanckiej w ramach, których wymaga się podejmowania na bieżąco decyzji przez żołnierzy średniego i niskiego szczebla. Ponad to Amerykanom nie podoba się niskie zaangażowanie w walkę w prowincji przez polski kontyngent. Jako przykład podają kluczową w prowincji autostradę Highway One biegnącą do Kabulu, na której obecnie z powodów licznych ataków podróżować mogą tylko ciężko opancerzone konwoje. Innym przykładem są zabójstwa lub zastraszenie prorządowych urzędników pracujących w Ghanzi. We wschodnim dystrykcie Andar liczba ataków bojowników znacznie wzrosła, w trakcie wrześniowych wyborów zagłosowało tylko trzech uprawnionych z ponad 100 000 populacji dystryktu. W innym dystrykcie podlegającym pod polską jurysdykcje w Deh Yak w północnych Ghanzi, mieszkańcy opowiadali, że nigdy nie odwiedziły ich polskie patrole, a sytuacja pogarszała się z dnia na dzień dopóki do prowincji nie wrócili Amerykanie. Dodatkowo Amerykanom nie podoba się uzależnienie PKW-A od amerykańskiego wsparcia logistycznego.
Na usprawiedliwianie Polaków, Amerykanie mówią, że polski kontyngent jest zbyt mało liczny jak na tak dużą prowincje jak Ghanzi. Dodatkowo aktywność protalibskich bojowników w ostatnich miesiącach znacznie urosła zwłaszcza w południowych i wschodnich prowincjach. Także Amerykanie nie odmawiają odwagi polskich żołnierzy, których niejednokrotnie widzieli w akcji.
Obecnie prowincja Ghanzi coraz bardziej wpada w strefę wpływów talibskich bojowników Haqqani, którzy starają się przejąć trasę biegnącą z Kandaharu do Kabulu, a już teraz kontrolują całe wioski w prowincji. Jednakże od ośmiu miesięcy amerykańscy żołnierze stacjonujący w prowincji starają się przywrócić spokój w prowincji.
Krytyka dosięgnęła nie tylko polskiego kontyngentu, najczęstsze zarzuty wobec innych kontyngentó
w to unikanie walki w nocy, podróżowanie bez ambulansów, unikanie pieszych patroli.

15 grudnia 2010

Joanna Modrzejewska-Leśniewska - Polityka Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego wobec Afganistanu w latach 1947-1979


Książka bardzo podobna do innej publikacji pani Modrzejewskiej-Leśniewskiej, którą już opisywałem na blogu, a mianowicie Afganistan w polityce Wielkiej Brytanii i Rosji Radzieckiej 1919-1924. Książka napisana z podobnym zaangażowaniem. Mocno wnikająca w tematykę badań. Mogę polecić ją spokojnie polecić każdemu zainteresowanemu tematem.
Książka pokazuje kulisy walki o wpływy w Afganistanie. Czytając ją można łatwo zaobserwować jak Stany Zjednoczone pozwoliły na utratę wpływów w regionie stawiając na współpracę z innymi krajami Iranem, Pakistanem czy Indiami. Polityka ta nie dość, że doprowadziła do interwencji radzieckiej i wejście Afganistanu w strefę wpływów ZSRR to także ukazała się nie wystarczająca wobec innych krajów regionu gdzie USA straciło wpływy jak chociażby w Iranie po rewolucji. To wszystko stało się zalążkiem do skomplikowanej sytuacji jaką mamy obecnie w regionie i trudności z jakimi muszą zmierzyć się obecnie Amerykanie są po części ich dawnej polityki.

14 grudnia 2010

Australijscy żołnierze skarżą się na przepisy


Australijscy żołnierze służący w Afganistanie skarżą się na przepisy, które nie pozwalają im przetrzymywać zatrzymanych podejrzanych dłużej niż 96 godzin. Jak podkreśla ten problem Neil James dyrektor Australia Defence Association wielu żołnierzy ryzykuje swoje życia by zatrzymać podejrzanych tylko po to by po trzech dniach zobaczyć jak wypuszcza się ich na wolność. Często zdarza się też, że po wypuszczeniu na wolność podejrzany zatrzymywany jest po raz kolejny co świadczy o tym, że trzy dniowe zatrzymanie nie odstrasza ich od podejmowania dalszej działalności. Kolejnym problemem jest często niemożliwość przesłuchania podejrzanych. Ma to duży wpływ na morale australijskich żołnierzy.
Obecnie procedury pozwalają Australijczykom zatrzymać podejrzanego na 96 godzin w trakcie, których mają prześwietlić profil podejrzanego i ewentualnie odesłać do władz afgańskich lub amerykańskich. Jeśli na to się nie zdecydują po upływie tego czasu muszą zwolnić podejrzanego, wyjątkami są osoby, które nie mogą zostać zwolnione z przyczyn medycznych lub logistycznych.
Od czerwca Australijczykom udało się zatrzymać 348 podejrzanych, którzy trafili do specjalistycznej placówki w Tarin Kowt. Odesłanych do Afgańczyków i Amerykanów zostało 64 osoby. Pozostałe musiały zostać zwolnione po trzech dniach.

13 grudnia 2010

Sytuacja w Afganistanie coraz lepsza... raczej nie


Dwudziestu uzbrojonych talibów poddało się siłom rządowym w zachodniej prowincji Herat. Jak poinformował gubernator prowincji Daud Saba, talibowie przyłączyli się do procesu pokojowego, poddając się wraz z bronią, w skład której wchodziło 13 karabinów AK-47 i wyrzutnia RPG. Gubernator podkreślał, że przywódca grupy zapowiedział przyłączenie się do procesu zapewnienia bezpieczeństwa i stabilizacji w prowincji.
Jak podają lokalne źródła w przeciągu ostatniego miesiąca takich grup było więcej i łącznie afgańskim władzom poddało się już ok. 200 bojowników z różnych ugrupowań.
Jednakże mimo takich dobrych wiadomości sytuacja w Afganistanie wciąż nie należy do spokojnych. Jak podaje NATO w czasie ostatniego ataku w południowym Afganistanie zginęło sześciu żołnierzy koalicji. Tak jak często w takich wypadkach nie zostały jeszcze dokładnie podane narodowość i okoliczności w jakich zginęli żołnierze.
Dotychczas w Afganistanie w tym roku zginęło już 692 żołnierzy koalicji, dla porównania w dotychczasowym najkrwawszym dla NATO roku 2009 zginęło 521 żołnierzy.

09 grudnia 2010

Airsoftowy portal społecznościowy - Airsoft Squared

Dostałem informacje o nowym, tworzącym się portalu społecznościowym. Portal ruszyć ma w lutym przyszłego roku.
Airsoft Squared ma zamiar przenieść środowisko airsoftowe w świat Web 2.0. Ułatwi to zapewne organizowanie imprez zarówno o charakterze lokalnym, regionalnym jak i krajowym oraz międzynarodowym.
Portal będzie stworzony zarówno dla miłośników airsoftu oraz organizatorów imprez jak i blogów, magazynów, powiązanych z airsoftem jak sklepów, producentów i całego przemysłu airsoftowego.
W ramach korzystania z portalu, użytkownik będzie mógł nawiązać kontakt z graczami z Polski i innych krajów, odnaleźć dla siebie drużynę, jak i stworzyć miejsce dla swojego teamu, łatwiej odnaleźć imprezy organizowane w jego okolicy, promować i organizować imprezy, sklepy czy inne ogólne pojęte marki tworzone przez użytkowników. Ponad to portal na pewno będzie miał szanse zjednoczyć społeczność airsoftową, jak zapewniają jej twórcy podniesie on airsoft do potęgi drugiej. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy.
Więcej: http://www.airsoft-squared.com

04 grudnia 2010

X-37B powrócił na Ziemię


Kosmiczny bezzałogowy wahadłowiec X-37B nazwany też Orbital Test Vehicle 1 wylądował dziś w bazie USAF w Kalifornii, kończąc tym samym swoją owianą tajemnicą misję w kosmosie. Był to pierwszy kosmiczny wahadłowiec, któremu pozwolono lądować w bazie wojskowej w Vendenberg, a także pierwszy w pełni zautomatyzowany powrót z orbity.
Misja jaką miał wykonać X-37B przez 220 dni spędzonych w kosmosie owiana jest tajemnicą. Jednakże istnieją podejrzenia, że Amerykanie mogli testować nowe urządzenia szpiegowskie lub mógłby być wykorzystany do niszczenia wrogiej sieci satelitów. Oficjalnie misją wahadłowca było testowanie charakterystyki lotu i przeprowadzonie demonstrację zaawansowanych technologicznie systemów.
Kolejny X-37B ma wystartować w 2011 roku.

27 listopada 2010

Rząd Brazyli wysyła żołnierzy do walki z gangami


Brazylijscy żołnierze wspomogą policje w rajdach przeciwko bossom narkotykowym w biednych dzielnicach Rio de Janeiro. 800 żołnierzy, 10 wozów opancerzonych i dwa helikoptery pojawią się w dwóch dzielnicach Rio - Penha i Alemao. Do tych dzielnic uciekło setki gangsterów, którzy zostali wyparci przez policje w dzielnicy Vila Cruzeiro.
Od piątku kiedy to żołnierze wkroczyli do akcji zginął już trzech z nich oraz sześciu cywili, a w walkach z policją w dzielnicy Cila Cruzeiro w przeciągu sześciu dni zginęło 35 osób.
Jest to największe użycie żołnierzy mające na celu uspokojenie sytuacji w mieście jakie miało miejsce w historii całego stanu Rio. Akcje te mają na celu poprawić bezpieczeństwo przed olimpiadą w Rio de Janeiro w 2014 roku.

24 listopada 2010

Indie wysyłają dodatkowe siły na granice indyjsko-chińską


Indie wysłały dwie nowe dywizje na swoją północno-wschodnią granice, łącznie nowe siły liczą 36 000 żołnierzy. 56. dywizja rozmieszczona została w stanie Negaland tak by bronić jej wschodniej granicy stanu Arunachal Pradesh przed ewentualnym chińskim uderzeniem przez Birmę. Natomiast 71. dywizja została rozlokowana w stanie Assam by chronić środkowej części granicy stanu Arunachal Pradesh. Dywizje te zostały przede wszystkim wyposażone w sprzęt, który umożliwi im działanie w górskich warunkach.


Obecnie w stanie Arunachal Pradesh stacjonują tam już dwie indyjskie dywizje, które mają chronić jej wschodniej i zachodniej granicy, ponad to na tym terenie działają także dwie paramilitarne organizacje Arunachal Scouts i Sikkim Scouts, które mają wspierać regularne siły w razie jakiegokolwiek konfliktu. Decyzja o wzmocnieniu granicy jest częścią planu generała Singha, który uważa, że indyjska granica jest zbyt słabo chroniona od tej strony. Generał wspomina o potężnych, chińskich siłach rozbudowywanych w Tybecie od trzech-czterech lat jednakże oprócz tego nie podaje żadnych szczegółów. Nowe dywizje mają być w pełni gotowe i rozlokowane do marca 2011 roku.
Na obecną chwile strona chińska nie zareagowała na wzmocnienie indyjskich sił w tej newralgicznej części kraju.

23 listopada 2010

Wymiana ognia na Półwyspie Koreańskim


Korea Północna ostrzelała za pomocą swojej artylerii południowokoreańską wyspę na Morzu Żółtym - Yeonpyeong. W trakcie ostrzału wystrzelono, w zależności od źródeł, od 100 do 200 pocisków, większość z nich dosięgnęła południowokoreańskiej bazy na wyspie. Zginęło dwóch żołnierzy z południa, kolejnych 12-15 osób zostało rannych, a liczne domy stanęły w płomieniach.
W odpowiedzi Korea Południowa odpowiedziała ogniem, w trakcie którego wystrzelono przynajmniej 80 pocisków, a także nad wyspę wysłano myśliwce. Nieznane są jednak skutki tego ostrzału.
Wymiana ognia pomiędzy oboma krajami trwało około godziny. Był to pierwszy incydent z użyciem broni artyleryjskiej od czasu zawieszenia broni w latach '50 ubiegłego wieku.

21:34

Potwierdzono już, że oprócz dwóch zabitych żołnierzy, rannych zostało kolejnych 15 żołnierzy i trzech cywilów. Ponad to uszkodzeniu i pożarowi uległo od 60 do 70 budynków.
Ponad to BBC (w oparciu o dane z Global Security) przygotowało zestawienie sił na Półwyspie Koreańskim:

22 listopada 2010

NATO o Afganistanie


W trakcie drugiego dnia szczytu NATO w Lizbonie zostały podjęte decyzje odnoszące się do misji w Afganistanie. Od przyszłego roku ma rozpocząć się analogiczna co do misji w Iraku procedura, w której to rozpocznie się przekazywanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo afgańskim siłom bezpieczeństwa. Zakończyć ma się ona w 2014 roku, jednakże nie oznacza to całkowitego wycofania sił z Afganistanu. Siły NATO pozostaną tam wciąż choć w mniejszej ilości by szkolić lokalne siły bezpieczeństwa, towarzyszyć im w misjach, a także udzielać pomocy humanitarnej. Jak stwierdził sekretarz generalny NATO Andres Fogh Rasmussen: Jeszcze długo będziemy tam zaangażowani. Zostaniemy także po przekazaniu odpowiedzialności w ręce Afgańczyków.
Strategia ta ma poprawić wizerunek sił sojuszniczych w Afganistanie zarówno wśród ludności lokalnej jak i w kraju każdego z uczestników misji.

19 listopada 2010

Amerykanie wysyłają czołgi do Afganistanu


Amerykanie pierwszy raz od rozpoczęcia wojny w Afganistanie zdecydowali się na wysłanie do kraju czołgów. Ma być to oznaka agresywniejszej strategii kontrpartyzantckiej wobec rebeliantów. Kompania M1 Abrams'ów będzie służyć w południowo-zachodnim Afganistanie i wspierać tamtejszy kontyngent Marines. Czołgi te mają zwiększyć odległość na jakiej Amerykanie będą mogli działać skutecznie wobec wrogiej partyzantki. Marines zabiegali o czołgi już od 2009 roku jednakże dowództwo odrzucało te prośby ze względu na niską efektywność czołgów i ciężkiego sprzętu w trakcie interwencji ZSSR w Afganistanie. Jak się okazuje żołnierze w trakcie pierwszych misji ze wsparciem pancernym bardzo chwalili sobie wsparcie ogniowe jakie zapewniały 120mm armaty Abrams'ów. Jednakże samo ukształtowanie terenu w Afganistanie może znacznie utrudniać działanie i wsparcie ze strony czołgów.
Jest to kolejny krok w nowej strategii przyjętej przez Amerykanów. Oprócz czołgów także inne komponenty armii zwiększyły swoją skuteczność. Oddziały specjalne w przeciągu ostatnich trzech miesięcy potroiły swoją aktywność, a ich głównymi celami byli talibscy dowódcy. Także lotnictwo zwiększyło swoją aktywność, w październiku zrzucono lub wystrzelono 1000 bomb i rakiet, co jest największą liczbą od początku wojny.
Dziś w Lizbonie rozpoczyna się szczyt NATO na którym będą między innymi omawiana strategia działania w Afganistanie.

17 listopada 2010

Niemcy chcą zwiększyć swoje zaangażowanie w Afganistanie


Niemieckie ministerstwo obrony przedstawiło plany w których niemiecka armia ma zamiar zwiększyć swoje zaangażowanie w Afganistanie. Planują oni rozszerzyć swoje zaangażowanie w prowadzonych operacjach, spowodowane jest to udaną ofensywą przeprowadzoną na północy kraju w prowincji Chardarah. Niemiecki sekretarz obrony Christian Schimdt powiedział: Widzimy się w bliskiej przyszłości w kilku innych regionach. Będziemy także działać znacznie bardziej ofensywnie wobec talibskich gniazd. Optymizm sekretarza podzielają także wojskowi. Major General Hans-Werner Fritz niemiecki dowódca w północnym Afganistanie dodaje: Nasze operacje, które przeprowadziliśmy we współpracy z naszym afgańskim partnerem przynoszą owoce. Ponad to generał podkreśla, że Niemcy mogą zacząć działać w miejscach w których nie byli dotychczas obecni.
Chardarah należy do jednych z najniebezpieczniejszych prowincji w Afganistanie. W ostatnim miesiącu dochodziło tu do ciężkich walk związanych z ofensywą przeprowadzoną przez wojska Afganistanu, Niemiec, USA i Belgii.

Chiny chcą kupić rosyjskie Su-35


Przedstawiciel Rosoboronexport na trwających właśnie Airshow China 2010 poinformował o prowadzeniu zaawansowanych negocjacji z Chinami na temat sprzedaży rosyjskich myśliwców Su-35 Flanker-E. Aczkolwiek nieznane są jeszcze szczegóły dotyczące wielkości zamówienia, jak i rozpoczęcia dostaw. Choć już w wcześniej w bieżącym roku przedstawiciel producenta myśliwców Sukhoi mówił o możliwości rozpoczęcia dostaw myśliwców Su-35 do zagranicznych klientów od 2011 roku.
Myśliwiec Su-35 to jedna z najnowszych konstrukcji rosyjskich. Do służby ma być wprowadzony w 2011 roku. Wyposażone są w dwa silniki AL-37F Saturn 117S z dyszami o wektorowym ciągu, które zwiększają moc silnika. Ponad to ulepszono w nim kontrolę aerodynamiki i napędu oraz wprowadzono poprawiony system fly-by-wire. Samoloty te mogą przenosić dodatkowe wyposażenie i uzbrojenie mocowane pod skrzydłami o łącznej masie 8 000 kg.

16 listopada 2010

Amerykański nalot na terytorium Pakistanu


W związku z brakiem wsparcia i niechęcią do przeprowadzenia pakistańskiej ofensywy na swoim terytorium, Amerykanie zdecydowali się na kontynuowanie nalotów na siedziby rebeliantów znajdujące na terytorium Pakistanu. Za dzisiejszy cel wzięto wioskę Ghulam Khan w Północnym Waziristanie tuż przy afgańskiej granicy, z którego rebelianci utworzyli umocnione obozowisko. Do nalotu użyto bezzałogowców, które wystrzeliły cztery pociski.
Jak podają lokalne źródła zginęło co najmniej 20 rebeliantów, którzy dopiero powrócili dopiero z Afganistanu gdzie przeprowadzali ataki na siły koalicyjne. Jednakże informacje te nie zostały jeszcze potwierdzone przez żadne niezależne źródło.
Północny Waziristan uważany jest za pakistański bastion rebeliantów działających na terytorium Afganistanu.

14 listopada 2010

Sobotnie ataki w Afganistanie


W sobotę Afganistan wciąż wrzał, rebelianci przeprowadzili trzy niezależne ataki.
W pierwszym z nich na południu kraju zginęło trzech żołnierzy ISAF, dowództwo jednakże jeszcze nie podaje żadnych szczegółów odnośnie tego ataku, jak chociażby danych dotyczących ich narodowości.
W innej części Afganistanu, w prowincji Kunduz samobójczy zamachowiec na motorze przeprowadził zamach w którym zginęło 10 osób, a kolejnych 18 zostało rannych. Mężczyzna ten zdetonował ładunki na miejskim targowisku. Jak wynika z raportów ISAF był to już 47 atak na ludność cywilną od początku listopada.
W trzecim ataku rebelianci zaatakowali posterunek na lotnisku Jalalabad. Żołnierzom udało się odeprzeć atak, w trakcie którego zginęło sześciu rebeliantów.

11 listopada 2010

Święto Niepodległości


11 listopada 1918 roku Polska odzyskała po 123 latach niepodległość. Stało się to na skutek korzystnego dla Polski zakończenia I Wojny Światowej, w trakcie której każdy z zaborców przegrał. Preludium do tego faktu były deklaracje prezydenta USA w dniu 8 stycznia 1918 roku: Powinno być stworzone niepodległe państwo polskie, które winno obejmować ziemie zamieszkałe przez ludność bezsprzecznie polską, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do morza. Za którym poszły inne deklaracje m.in. Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch: Utworzenie państwa polskiego, zjednoczonego i niepodległego, z wolnym dostępem do morza, stanowi jeden z warunków pokoju trwałego i sprawiedliwego oraz panowania prawa w Europie. 
Święto Niepodległości jest świętem narodowym od 1937 roku, jednakże w latach 1945 do 1989 roku obchody były wstrzymane.

10 listopada 2010

Marines w Sangin


Amerykańskie dowództwo wysyłało Marines do Sangin w zastępstwie za służących tam Brytyjczyków. Ta cześć prowincji Helmand należy do jednych z najbardziej zagrożonych jeśli chodzi o aktywność rebeliantów. Na potwierdzenie tego wystarczy przypomnieć fakt, że właśnie w tym miejscu zginęło ponad 100 Brytyjskich żołnierzy w przeciągu czterech lat. Rejon ten oprócz aktywności rebeliantów jest jednym z kanałów przerzutowych narkotyków poza Afganistan. Amerykanie mają nadzieje na przejęcie inicjatywy w tym rejonie. Amerykańcy Marines przejęli po Brytyjczykach 22 bazy,.

08 listopada 2010

Wzbogacony uran przechwycony w Gruzji


Dziś gruzińskie władze ujawniły szczegóły zatrzymania dwóch podejrzanych w marcu bieżącego roku. Obaj dzień wcześniej nielegalnie przekroczyli granicę z terytorium Armenii. Na terytorium Gruzji przedostali się z zamiarem sprzedaży wzbogaconego uranu na lokalnym czarnym rynku. Udało się ich zatrzymać gdy prezentowali 18 gramową próbkę z umówionym kontrahentem. Jak zapewniają gruzińscy śledczy ilość ta była zbyt mała do wyprodukowania bomby, aczkolwiek istnieje podejrzenie, że w posiadaniu zatrzymanych są większe ilości uranu.
Pochodzenie uranu wciąż pozostaje nieznane czym napawa zmartwieniem ekspertów podejrzewających, że zainteresowanymi w zakupie wzbogaconego uranu mogą być organizacje terrorystyczne działające na Kaukazie.
Nie była to pierwsza próba przemycenia uranu na terytorium Gruzji. W 2007 roku zatrzymano mężczyznę, który starał się przemycić 100 gram wzbogaconego uranu.

05 listopada 2010

Joanna Modrzejewska-Leśniewska - Afganistan w polityce Wielkiej Brytanii i Rosji Radzieckiej 1919-1924

Bardzo ciekawa publikacja poruszająca historię Afganistanu właśnie z tego okresu. Pozycja jest tym cenniejsza, że na rynku jest funkcjonuje niewiele książek opisujący Afganistan w tych latach. Sama treść odwołuje się do Wielkiej Gry jaką toczyły ze sobą Wielka Brytania z najpierw carską Rosją, a później Rosją Radziecką. Główną stawką w tej grze były wpływy w Afganistanie, który dla Wielkiej Brytanii był strefą buforową dla Indii. Natomiast dla Rosji, Afganistan był drogą w ewentualnej inwazji, a w późniejszych latach drogą szerzenia rewolucji. Autorka korzysta z bogatych archiwów brytyjskich, w których miała dostęp do wymienianych telegramów między najważniejszymi osobami w kraju.
Jedynym zastrzeżeniem jakie można mieć do książki jest stosunkowo ubogo opisany przebieg III wojny afgańsko-brytyjskiej. Aczkolwiek sama autorka podkreśla, że nie to było przedmiotem jej badań.
Spokojnie mogę polecić tą lekturę każdemu zainteresowanemu tematem.

03 listopada 2010

Izrael decyduje się na sprzedaż swojego najnowszego czołgu


Izrael chcę umocnić swoją pozycje jednego z największych światowych eksporterów broni. Jak ostatnio poinformowało izraelskie Ministerstwo Obrony, Izrael postanowił eksportować swój najnowocześniejszy czołg Merkava Mark 4, jest już nawet w trakcie rozmów z kilkoma zainteresowanymi krajami. Ponad to do swojej oferty Izraelczycy włączyli transporter opancerzony Tiger, który został skonstruowany także w oparciu o podwozie Merkavy.
Dotychczas Izrael nie decydował się na eksport swoich najnowszych technologii. Wszystko zmieniło się kilka miesięcy temu gdy główny dyrektor Ministerstwa Obrony Udi Shani, zaakceptował projekt pełnej kooperacji z zaprzyjaźnionymi krajami w ramach których dopuszczono takie tranzakcje. Wszystko to będzie nadzorowane przez amerykańską administracje i uwzględniać będzie wszystkie niezbędne restrykcje.
Merkava Mark 4 jest finalnym rozwinięciem konstrukcji udoskonalanej już od 40 lat i jak wynika z wypowiedzi osób zajmujących się tym projektem dalsza konstrukcja nie będzie już rozwijana.

01 listopada 2010

Szturm na posterunek Margah


W sobotę, 30 października, rebelianci z bojówki Haqqani zaatakowali amerykański posterunek w prowincji Paktika, w dystrykcie Bermal. Posterunek Margah tuż po północy został otoczony z czterech stron przez rebeliantów, a amerykańscy żołnierze zostali ostrzelani za pomocą moździerzy i rakiet. W ataku uczestniczy prawdopodobnie kilkuset bojowników z protalibskiej bojówki, jak wstępnie oszacował amerykański wywiad. Jednakże żołnierze nie zostali zaskoczenie, dzięki wysuniętemu punktowi obserwacyjnemu tuż przy bazie COB Margah żołnierzy US Army i Afghan Border Policemen zostali ostrzeżeni na czas. Dzięki temu już po około 20 minutach obrońcom udało się odeprzeć atak.
W trakcie ataku zginęło 78 rebeliantów Haqqani, dwóch zostało wziętych do niewoli. Choć jak podają afgańskie źródła zabitych rebeliantów mogło być jeszcze więcej.
Bojówki Haqqani w ostatnim czasie zintensyfikowała swoje działania w ostatnim czasie. Od sierpnia przeprowadziła sześć dużych ataków na bazy w Khost, Paktika i inne rozsiane po prowincji Paktika. Wschodnie prowincje Afganistanu są naturalnym terytorium działań tej bojówki, która przenika na te tereny przez granice z Pakistanem gdzie mają swoje bazy. Z tego też powodu do czasu aż Pakistan nie przeprowadzi ofensywy na terenach zajmowanych przez tą bojówkę, walka z nią jest niezwykle trudna.

30 października 2010

Afgańscy bojownicy szkolą australijskich komandosów


Sześciu afgańskich bojowników wyleciało do Australii by tam szkolić australijskich komandosów w zakresie taktyki walki z talibskimi rebeliantami. Wszyscy służą pod dowództwem prorządowego ale niezależnie działającego watażki Matiullah Khana i nie jest to ich pierwsze wspólne szkolenie z Australijczykami.  Bojownicy Matiullah Khana należą do jednych z najefektywniej działających w prowincji Uruzgan w której stacjonują australijskie wojska. Aczkolwiek sama osoba afgańskiego wodza budzi sporo kontrowersji. Między innymi holenderskie siły odmówiły współpracy z jego bojownikami ze względu na podejrzenia o liczne morderstwa i porwania wykonywane na zlecenie Matiullaha Khana, zablokowały także jego kandydaturę na stanowisko dowódcy lokalnego garnizonu policji. Także prezydent Afganistanu Hamid Karzai odbył rozmowę z premier Australii Julią Gillard na temat kontaktów Australijczyków z nierządowymi siłami jakie przedstawiają bojówki Khana.
Natomiast Australijczycy cenią współpracę z bojownikami, jak wypowiedział się jeden z operatorów sił specjalnych: Ci ludzie ocalili wiele żyć Australijczyków. W przyszłości także władze australijskie nie wykluczają wspólnego działania szkolących bojowników z australijskimi special forces już w trakcie ich działań w Afganistanie.
Obecnie Australijczycy posiadają kontyngent w Afganistanie składający się z 1 550 żołnierzy stacjonujących w prowincji Uruzgan.

27 października 2010

Pakistan wstrzymuje się od antytalibskiej ofensywy


Pakistan wstrzymuje się od przeprowadzenia antytalibskiej ofensywy w Północnym Waziristanie na co mocno naciska rząd USA. Tereny te są bazą wypadową licznych plemion walczących w Afganistanie, a w szczególności bojowników Haqqani ściśle powiązanych z talibami. Bojownicy Haqqani należą do największych i najaktywniejszych ugrupowań działających na tym terenie. Przeprowadzenie jednakże takiej ofensywy przez Pakistan, uważa się za mijające się z ich interesem. Agencja Reuters uważa bowiem, że Pakistan może dążyć do wykorzystania w przyszłości, powiązanych z Al-Kaidą bojówek do przeciwstawienia rosnącym wpływom Indii.
Oficjalne stanowisko Pakistanu przedstawił Lt.-Gen Asif Yasin Malik, który twierdzi, że przed przeprowadzeniem jakiejkolwiek ofensywy Pakistan potrzebuje co najmniej sześciu miesięcy na ustabilizowanie sytuacji w regionie. Po dokonaniu tego Pakistan potrzebowałby znacznego wsparcia w postaci militarnej pomocy. USA odpowiedziały na to wysłaniem 2 mld dolarów pomocy militarnej do Pakistanu na cel walki z protalibskimi rebeliantami.
W marcu Pakistan rozpoczął ofensywę w innym protalibskim regionie - Orakzai w trakcie której do czerwca zabito 654 bojowników, zginęło blisko 70 pakistańskich żołnierzy.

26 października 2010

Spektakularna akcja polskich komandosów


Dziś polskie media ujawniły informacje na temat spektakularnej akcji polskich żołnierzy w Afganistanie. Komandosi z 1. Pułku Specjalnego z Lublińca schwytali mułłę Dawooda, który w Joint Priority Effects List zajmował jedno z najwyższych miejsc. Mułła Dawood już kilkukrotnie wymykał się siłom koalicji i dopiero w trakcie operacji zorganizowanej przez Polaków udało się go złapać. Do samej akcji doszło już kilka tygodni temu w dystrykcie Andar kilkanaście km od Ghanzi jednakże dopiero teraz informacja ta trafiła do opinii publicznej. Żołnierze zostali za to wyróżnieni przez siły amerykańskie i ISAF.
Ostatnia zmiana polskich żołnierzy w Afganistanie była bardzo aktywna. Świadczą o tym meldunki. A nasze oddziały specjalne działają tam z dużymi sukcesami. Ich rola w działaniach bezpośrednich przynosi bardzo dobre efekty - komentuje pełnomocnik ministra obrony ds. Afganistanu pułkownik Piotr Łukasiewicz.

20 października 2010

Nowe fakty na temat Balawi'ego


Jak ujawnił The New York Times już trzy tygodnie przed grudniowym zamachem we wschodnim Afganistanie, w którym zginęło m.in. siedmiu agentów amerykańskiego wywiadu, CIA miało informacje, że jordański agent może pracować dla Al-Kaidy. W trakcie toczonego śledztwa wyszło bowiem, że do CIA doszły informacje od jordańskiego wywiadu na temat Humama Khalil Abu-Mulal al-Balawi'ego z podejrzeniami o bycie podwójnym agentem i możliwość zamachu na Amerykanów. Jednakże informacje te nie zostały przekazane do kierownictwa przez agenta CIA, który otrzymał je od wywiadu Jordanii. Amerykanie podejrzewali bowiem, że Jordańczycy specjalnie chcą dyskredytować Balawie'ego w oczach USA.
Zamach przeprowadzony 30 grudnia 2009 roku w Khost był najkrwawszym dla CIA od czasu zamachu na amerykańską ambasadę w Bejrucie w 1983 roku.

19 października 2010

Rosjanie opuszczają Perewi


Po ponad dwóch latach od zakończenia wojny pięciodniowej Rosjanie opuścili ostatnią okupowaną przez siebie wieś gruzińską - Perewi. Wiadomość tą potwierdził dziś gruziński MSW. Rosjanie zajęli tą wieś tuż po przeprowadzeniu swojej ofensywy w trakcie wojny i do dziś Gruzja uważała obecność wojsk rosyjskich w tej części kraju za pogwałcenie zawieszenia broni między oboma krajami. Gruziński rzecznik MSW Szot Utiaszwili stwierdził w wywiadzie Reutera: W poniedziałek Rosjanie odeszli. Do Perewi wszedł "niewielki kontyngent" gruzińskiej policji wraz z nieuzbrojonymi obserwatorami z Unii Europejskiej.
Wycofanie się wojsk rosyjskich jest efektem rozmów prowadzonych w Genewie, w trakcie których Rosjanie nazwali wycofanie się swoich wojsk "aktem dobrej woli" i testem gruzińskiej powściągliwości.

17 października 2010

Koalicyjna ofensywa w okolicach Kandaharu


Panjwai to tereny uważane za bazę wypadową rebeliantów, w szczególności talibów, działających w okolicach Kandaharu. W sobotę Amerykanie rozpoczęli działania w tamtym terenie od nalotu, po którym na teren działań wkroczył 800 osobowy odział ANA (Afghan National Army) i 70 żołnierzy amerykańskich. Była to kontynuacja działań prowadzonych już w tym terenie od sierpnia, a mająca na celu wyparcie sił antyafgańskich z okolic Kandaharu i zapewnienie bezpieczeństwa temu regionowi.
Żołnierze wkroczyli sobotnim rankiem do wioski Mushan podejrzewanej o bycie bazą dla talibów, działania te poprzedzało zajęcie wioski Zangabad dzień wcześniej, które także uznawane było za jedną z baz talibów. Jednakże trzecia wioska Taluqan, bedąca trzecią talibską bazą wciąż pozostaje niezdobyta. Maj. Gen. Nick Carter dowodzący siłami koalicji w tym regionie powiedział: Ten region nie jest licznie zamieszkany, doszło do kilku mniejszych potyczek, znaleziono także kilka składów broni. Aczkolwiek dopiero w przeciągu 24 do 48 godzin będziemy mogli stwierdzić jak udana była ta akcja.
W tym samym czasie doszło do kilku zamachów w Kandaharze. Samobójczy motocyklista wysadził się przed posterunkiem policji, zaatakowano cysterny z paliwem, ostrzelano też za pomocą improwizowanych rakiet terytorium więzienia w Kandaharze. W trakcie tych akcji zginął jeden policjant, trzech kolejnych zostało rannych, zginął także jeden cywil i dwóch zostało rannych.

14 października 2010

Polski żołnierz zmarł w wyniku ostrzału moździerzowego

Starszy szeregowy Adam Szada-Borzyszkowski zginął dziś pełniąc służbę w Afganistanie. St. szer. Szada-Borzyszkowski zginął w trakcie ostrzału moździerzowego na południowy-wschód od bazy FOB Warrior, a kolejny żołnierz został ranny. Na miejsce zdarzenia zostały natychmiast wezwane śmigłowce ewakuacji medycznej, które przetransportowały poszkodowanych do szpitala polowego w bazie Ghanzi. Jednakże już nie udało się uratować st. szer. Szade-Borzyszkowskiego, stan drugiego żołnierza jest za stabilny.
St. szer. Adam Szada-Borzyszkowski zostawił żonę i dziecko. Miał 28 lat.

Bitwa o Shahabuddin


250 żołnierzy niemieckich i afgańskich stoczyło bitwę z rebeliantami w prowincji Baghlan. Była to największa potyczka zbrojna w niemieckiej historii od czasu zakończenia II Wojny Światowej. Do walki doszło pod koniec września jednakże dopiero teraz została opisana przez niemieckie media. Druga kompania Sił Szybkiego Reagowania Bundeswehr pod dowództwem Michaela Andritzky była w trakcie rutynowego patrolu. 14 wozów opancerzonych w towarzystwie pieszego patrolu patrolowała teren nazwany przez Niemców Highway Triangle. Składał się on z dwóch głównych dróg Uranus i Pluto, które przecinały się na wzgórzu, przepływały tamtędy główne szlaki zaopatrzenia w prowincji. Ze względu na okoliczny teren niemożliwością było zbudowania solidnych fortyfikacji na wzgórzu, a za zabezpieczenie służył tylko ruchomy i kiepsko chroniony Observation Post North. Andritzky dla Spiegiel okolice opisał jako: Byłoby to naprawdę piękne miejsce gdyby ludzie tak często do nas nie strzelali. Gdy konwój dotarł do miejscowości Shahabuddin żołnierze przyłączyli się do trwającej właśnie shura, narady z lokalną starszyzną.


Właśnie wtedy wioska została zaatakowana przez 60 osobowy oddział rebeliantów. Niemcy chcieli wycofać się do wzgórza jednakże rebelianci odcięli im drogę. Niemieccy żołnierze postanowili bronić się w ruinach zniszczonego mostu. Otoczeni żołnierze otworzyli ogień ze swoich pojazdów ATF Dingo, jednakże już wtedy jeden z towarzyszących im żołnierzy afgańskich nie żył. Anditzky wezwał wsparcie moździerzy i wsparcie lotnicze. Już wkrótce nadleciały pierwsze pociski i bombowce B-1. Walki trwały trzy dni zanim Niemcom udało się wyrwać ze swych pozycji i rozpocząć atak na Shahabuddin, które zostało opanowane przez bojowników. Łącznie walki trwały cztery dni, w ich trakcie poległo pięciu żołnierzy afgańskich, jednakże nieznana jest wielkość start zadanych przeciwnikowi.

13 października 2010

Cieżki ekwipunek amerykańskiego żołnierza


Obecnie jednym z największych problemów z jakimi boryka się US Army jest ciężar ekwipunku noszonego przez pojedynczego żołnierza. Jak ustalili wojskowi eksperci w trakcie wykonywania trzydniowej misji w Afganistanie medyk czy obsługa moździerza mogą mieć na sobie nawet 133 funty (ok. 60 kg) ekwipunku na sobie. Dosadnie ten problem ujął Brig. Gen. Peter Fuller na dziesiątym zjeździe C4ISR Journal Conference w Waszyngtonie: Przestańcie wieszać na nich ekwipunek jak dzieci ozdoby na świątecznych choinkach. Największym problemem są baterie, które ważą przeciętnie 3% całości ekwipunku i każde unowocześnianie i wprowadzanie nowej elektroniki do wyposażenia wiąże się ze wzrostem tego współczynnika.
Rozwiązaniem tego problemu ma być wprowadzanie nowego wyposażenia pierwotnie noszącego nazwę Ground Soldier System ale przemianowanego na Nett Warrior i mającego zastąpić wyposażenie Land Warrior'a. Nett Warrior będzie pochłaniać 14% mniej energii, a co za tym idzie żołnierze wykorzystywać tylko dwie kilogramowe baterie dziennie zamiast trzech jak to jest dotychczas.
Jednakże czy rzeczywiście odciąży to amerykańskich żołnierzy pokaże czas.

11 października 2010

Argentyna krytykuje brytyjskie manewry na Falklandach


Argentyńska prezydent Cristina Fernandez de Kirchner za pomocą popularnego serwis Twitter zaatakowała brytyjską Royal Navy. Powodem są organizowane przez Brytyjczyków manewry z użyciem rakiet na terenie Falkland. Prezydent Kirchner zarzuciła Brytyjczykom militaryzacje południowego Atlantyku, dziewiętnastowieczny kolonializm i nieprawną okupacje Falklandów.
Mimo szybkiego wykasowania tego wpisu sprawa zainteresowali się Argentyńczycy, którzy chętnie kopiowali wpis pani prezydent oraz brytyjska prasa, która nagłośniła całą sprawę. To kolejny powód zaostrzenia stosunków pomiędzy oboma krajami zaraz po tym jak Brytyjczycy rozpoczęli poszukiwania ropy i gazu w rejonie południowego Atlantyku. 

07 października 2010

Dziewięć lat wojny w Afganistanie


Dziś gdy wojna w Afganistanie wchodzi w dziesiąty rok jej trwania amerykańskie władze poinformowały o nalocie przeprowadzonym dzień wcześniej. W jego trakcie miało zginąć ośmiu bojowników, w tym Maulawi Jawadullah. Miał być on odpowiedzialny za organizowanie ataków na afgańskie siły bezpieczeństwa w północnym Afganistanie, organizowanie pułapek, podkładanie ładunków IED, porwania afgańskich policjantów. Z kolejnych siedmiu bojowników, trzech zginęło wtedy gdy otworzyli ogień do sił koalicji, które nadciągnęły zaraz po nalocie by sprawdzić teren.
Dziś także dziennik The Independent poinformował o tajnych rozmowach na wysokim szczeblu pomiędzy afgańskim rządem, a talibskimi przywódcami o możliwości zakończenia walk między tymi dwoma stronami. Jednakże ciężko jeszcze powiedzieć o jakimkolwiek przełomie w tych rozmowach.
Równo dziewięć lat temu w 2001 roku rozpoczęły się pierwsze działania w Afganistanie. Do dziś zginęło 2 003 żołnierzy i personelu pomocniczego sił NATO.

06 października 2010

Afgańczycy zlikwidowali skład broni


Afgańska policja odnalazła skład w południowo-zachodnim Afganistanie skład z 19 tonami materiałów wybuchowych. Afgańskie władze podejrzewają, że materiały zostały przemycone z terytorium Iranu przez most łączący oba kraje w prowincji Nimruz. Zostały one ukryte w 20 metrowym kontenerze w którym zostały zapakowane w 337 pudeł.
Już w kwietniu tego roku afgańskie władze zostały ostrzeżone przez amerykański Departament Obrony o możliwości przemytu materiałów wybuchowych właśnie z terytorium Iranu. Informacja ta miała pochodzić od sprawdzonego źródła CIA. Broń najprawdopodobniej miała pomóc sunnickim bojownikom walczącymi z siłami koalicji. Na pewno wykluczono talibów, którzy należą do szyickiego odłamu islamu.

05 października 2010

Kolejna afera w jednostce GROM


Po raz kolejny w mediach głośno zrobiło się o JW 2305. Tym razem chodzi o przekręty dotyczące sprzętu będącego na składzie jednostki GROM. Jak twierdzą dziennikarze śledczy z www.sledztwo.tvn.pl w jednostce były organizowane zakupy bez przetargów, dochodziło do zniknięć sprzętu, fałszowano dokumenty i niekorzystne umowy. W całą sprawę może być zamieszanych ok.25 osób, już teraz 12 z nich ma postawione zarzuty. Dziennikarze podejrzewają, że cały proceder mógł trwać od 2008 roku, a co całej sprawie wiedział i mógł być w nią wmieszany ówczesny dowódca GROMu płk Patalong. Materiał jaki zebrali dziennikarze można zobaczyć tutaj.

02 października 2010

100!

No i właśnie zorientowałem się, że strzeliło nam już sto postów. Całkiem nieźle, zważywszy na fakt, że blog funkcjonuje od stycznia. Z racji tego może pokuszę się o garść statystyk, dostarczonych nam przez www.blogger.com.
W zeszłym miesiącu blog odwiedzono 1 075 razy. Odkąd prowadzona jest statystyka na bloga średni przyrost odwiedzin wynosi ok.100 miesięcznie. Więc powoli ale konsekwentnie blog zyskuje na popularności.
Dotychczas udało nam się nawiązać współpracę z blogami Podręcznik Taktyki ASG oraz Gdzie zaczyna się wojsko..., choć mogę Wam zdradzić, że w najbliższym czasie liczba ta może się jeszcze powiększyć.
Najpopularniejszymi postami są Indywidualny System Walki Tytan (355 wyświetleń stron), US Army zezwala na indywidualne malowanie M4 (139 wyświetleń stron), Chrzest bojowy najnowszego Black Hawka (127wyświetleń stron), Amerykanie rezygnują z UCP (116 wyświetleń stron), OBRUM pracuje nad nowym wozem bojowym (89 wyświetleń strony).
Dziękuje za propagowanie tego bloga.


01 października 2010

Wojsko ratuje prezydenta


W nocy wojskowe oddziały uwolniły prezydenta Rafaela Correę, które schronił się w szpitalu miejskim. Szpital został otoczony przez protestujących policjantów, którzy protestowali przeciwko odebraniu im przywilejów. Po 12 godzinach oblegania szpitala w trakcie, których protestujący policjanci używali gazów łzawiących i armatki wodnej do akcji wkroczyło wojsko, chcące uwolnić prezydenta. W trakcie operacji doszło do użycia broni i granatów ogłuszających w skutek czego dwóch policjantów poniosło śmierć, a kolejne 74 osoby zostały ranne. Sama operacja trwała 35 minut.
Sam prezydent po uwolnieniu stwierdził w swym przemówieniu: Gdyby nie to, ta dzika horda, która chciała mnie zabić i pragnęła krwi, wtargnęłaby do szpitala po prezydenta i prawdopodobnie nie opowiadałbym tego teraz, gdyż byłbym już na innym świecie.
Głównodowodzący armii Ekwadoru gen. Ernesto Gonzales mimo deklaracji lojalności wobec prezydenta powiedział, że odebranie przywilejów policjantów powinno zostać albo zrewidowane albo wstrzymane.
W całym kraju wciąż trwa stan wyjątkowy, a za utrzymanie porządku odpowiada ekwadorskie wojsko.

27 września 2010

Żołnierz PKW-A nie żyje


Dziś w godzinach porannych w wyniku eksplozji ładunku IED i odniesionych ran zginął sierż. Kazimierz Kasprzak. Do ataku doszło w południowo-wschodniej części prowincji Ghanzi gdy polscy żołnierze z Zgrupowania Bojowego Bravo patrolowali podległy im teren działań. W trakcie przemieszczania się patrolu został on zaatakowany ładunkiem IED, w wyniku czego został ranny dowódca drużyny. Mimo wezwania ewakuacji i szybkiego przetransportowania śmigłowcem do szpitala bojowego w Ghanzi żołnierz zmarł w trakcie przeprowadzanej operacji.
Sierżant Kazimierz Kasprzak służył w 15 Gołdapskim Pułku Przeciwlotniczym. Miał 32 lata. Zostawił żonę i dwoje dzieci.

22 września 2010

Rosja rezygnuje z dostaw broni do Iranu


Dziś generał Makarov z armii Federacji Rosyjskiej poinformował, że Rosja nie dostarczy rakietowych systemów przeciwlotniczych S-300 do Iranu. Systemy S-300 nie zostaną dostarczone do Iranu by nie łamać sankcji ONZ - poinformował generał Makarov. Jest to pierwszy komunikat z Kremla na temat niedostarczania rakiet do Iranu.
Co prawda rosyjskie władze już w czerwcu zapowiadały prezydentowi Sarkozy, że zamrzożą tranzakcje wobec Iranu aczkolwiek do dziś nie poczyniły w tym kierunku żadnego kroku.
Iran już w 2007 roku wyraził chęć zakupu systemów S-300 od Rosji.

19 września 2010

Polscy żołnierze odbili zakładników w Afganistanie


Trzech zakładników, emerytowany afgański pułkownik, jego syn i afgański policjant zostali odbici przez polskich żołnierzy w czwartek. Zakładnicy mieli być zabici na dzień przed wyborami, a ich zwłoki miały zostać porzucone przed lokalami wyborczymi jako przestroga przed głosowaniem. Informacje na temat miejsca pobytu, jak i całe śledztwo w sprawie porwania, przeprowadzili agenci z Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Cała akcja odbicia zakładników odbywała się w trudnych warunkach atmosferycznych, w trakcie burzy piaskowej, co utrudniało prace pilotom Mi-17 i Mi-24, którzy wspierali polskich żołnierzy i afgańskie służby bezpieczeństwa.
Tegorocznym wyborom towarzyszyło więcej aktów przemocy, jednakże mniej było ofiar śmiertelnych w porównaniu do wyborów prezydenckich w 2009 roku. W tym roku zginęło w związku z wyborami siedmiu cywili, 11 funkcjonariuszy policji i afgańskiego wojska oraz czterech żołnierzy ISAF.

16 września 2010

Dodatkowy sprzęt w PKW-A


Polski kontyngent w Afganistanie dostał od Amerykanów 30 pojazdów MaxxPro Dash. Wszystkie pojazdy są wypożyczone przez amerykańską armię tak jak pojazdy Cougar dotychczas użytkowane przez polskich żołnierzy. Pojazdy MaxxPro Dash są najlżejszymi MRAPami wykorzystywanymi przez US Army, oprócz dwóch członków załogi, mieści jeszcze w sobie czterech żołnierzy desantu. Dzięki swym gabarytom ma znacznie większą dzielność terenową, a mniejszy promień skrętu ułatwia żołnierzom działania w terenie zurbanizowanym i na górzystych traktach. MaxxPro Dash wykorzystywane przez Polaków będą wyposażone m.in. w system przeciwpożarowy, wstrząsoodporne fotele, zmniejszające ryzyko obrażeń w razie wybuchu pod pojazdem, oraz urządzenia do zakłócania łączności przeciwnika, by utrudnić zdalne odpalanie min-pułapek

15 września 2010

Tygrys w Brazylii


GAZ-233036 Tigr został wysłany na testy do Brazylii. Przychylna opinia brazylijskich władz zaowocuje zakupem opancerzonych pojazdów na potrzeby brazylijskiej policji.
Jak podaje producent Tigr został wysłany do patrolowania górzystych przedmieść miast gdzie współczynnik przestępczości jest największy. W trakcie 36 stopniowych upałów, silnik nie wykazał nawet najmniejszych oznak przegrzania, a temperatura silnika utrzymywała się w wyznaczonych limitach - chwali się producent pojazdu.


Pułkownik Paulo Henrique Moraes, dowódca policyjnego batalionu do zadań specjalnych, złożył zapytanie do producenta o możliwość doposażenia Tigra w klimatyzacje, wyciągarkę, dodatkowe dopancerzenie i możliwość zamontowania taranu na przednim zderzaku. Jednakże rząd Brazylii dotychczas nie potwierdza, że złoży takie zapotrzebowanie do producenta.
Przy ewentualnym zakupie Tigrów, wszystkie pojazdy wyprodukowane zostałyby w zakładach Arzamas w Rosji.