Dziś władze Pakistanu poinformowały, że udało im przeprowadzić testy dwóch rakiet balistycznych, zdolnych do przenoszenia ładunków konwencjonalnych jak i nuklearnych. Rakiety Shaheen-1 o zasięgu 650 km i Ghaznavi o zasięgu 290 km zostały pomyślnie wystrzelone.
Rakiety te niewątpliwie wpłyną na napiętę stosunki między Pakistanem, a Indiami, zważywszy na to, że rakieta Shaheen-1 jest w stanie bez większych kłopotów dolecieć do stolicy Indii.
Premier Pakistanu Yousuf Raza Gilani po próbach stwierdził: Siły zbrojne są wpełni zdolne do zapewnienia ochrony Pakistanowi przed każdą formą agresji.
Obecnie szacuje się arsenał nuklearny Pakistanu na 60 do 100 głowic.
"Siły zbrojne są wpełni zdolne do zapewnienia ochrony Pakistanowi przed każdą formą agresji".
OdpowiedzUsuńCiekawe tylko czy do samoobrony? Ogólnie pięknie rysuje się przyszłość na bliskim wschodzie - Syria, Iran i Turcja się bratają, Obama milczy w sprawie zagrożenia dla Izraela, a Austria popiera totalitarne zapędy Ahmadinedżada.
Waszmościowie - wyjmujcie szabelki spod dywanów i szykujcie się, bo wojenką śmierdzi jak mokry pies :]
A to wszystko dodatkowo w momencie kiedy USA przerzuca swoje siły z Bliskiego Wschodu do Afganistanu.
OdpowiedzUsuńChoć wydaje mi się, że jeśli ktoś pierwszy zrobi jakiś krok to będzie to Izrael. Choć "świat" coraz mniej przychylnym okiem patrzy na ich uderzenia wyprzedzające.
Izrael wpadnie niedługo w potrzask przez politykę bliskowschodnią Obamy. Czytałem artykuł w którym demokraci (sic!) nie popierali wycofanej postawy prezydenta wobec Izraela i chcą wymusić na nim zmianę działań na bardziej zaangażowane. Jednym słowem - cyrk.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo zależy obecnie od polityki USA względem Izraela i dotacji płynących do nich.
OdpowiedzUsuńJeśli Izrael straci USA jako przyjaciela to będzie mógł już liczyć tylko na siebie.
Co do Obamy dziś czytałem, że zapowiedział, że wycofają swoje wojska z Afganistanu do lipca 2011 roku. Jestem naprawdę ciekaw jak to zrobią, żeby nie wyszło na to, że przegrali.