15 czerwca 2010
Wojna psychologiczna w Afganistanie
Jak ostatnio poinformował Polska The Times, talibowie w swych improwizowanych ładunkach rozpoczęli używać żyletek i igieł zakażonych wirusem HIV. Po raz pierwszy takiej bomby użyto w prowincji Helmand, co wzbudziło nie lada zaskoczenie stacjonujących tam brytyjskich żołnierzy i oficjeli. Jak powiedział Patrick Mercer, były brytyjski dowódca oddziałów specjalnych, dziś członek brytyjskiego parlamentu, który odwiedził żołnierzy w prowincji Helmand: Takie szrapnele są niezwykle groźne dla żołnierzy, bo nikt nie spodziewał się tego rodzaju zagrożenia.
Jednakże Polska The Times, mogła lekko rozminąć się z prawdą. W artykule zakładają, że igły i żyletki mają ranić po wybuchu, choć naprawdę nie wiadomo jak wirus HIV zachowuje się w wysokich temperaturach czy w przypadku braku płynów fizjologicznych. Ponad to Polska The Times w swoim artykule podaje informacje o kevlarowych rękawicach w które będą wyposażeni żołnierze, co niewątpliwie wskazuje, że to raczej ma być utrudnieniem dla saperów rozbrajających takie ładunki.
Przede wszystkim to jednak oznaka wojny psychologicznej jaką prowadzą talibowie i inne ugrupowania rebelianckie, które dzięki pomocy różnorakich mediów są wstanie wywierać wpływ na rządy wojsk koalicyjnych. Przykładem tego może być chociażby nasilenie ataków w prowincji Ghanzi w ramach, których zginął polski żołnierz, a kolejnych siedmiu zostało rannych. Od razu po tej wiadomości w przedwyborczej Polsce pojawiły się nagle wiadomości o wycofaniu polskich żołnierzy z Afganistanu. W deklaracjach tych przoduje premier Donald Tusk i p.o.prezydenta Bronisław Komorowski, kandydat na prezydenta powiedział: Nawet jeśli nie uzyskamy aprobaty Sojuszu dla wycofania polskich żołnierzy z Afganistanu, wycofamy się. Natomiast premier postanowił zachować więcej taktu i dla tvn24 dodał: Nie powinno być kapitulacją przed talibami. Powinien to być plan - zresztą prezydent Barack Obama o tym zapewniał także mnie osobiście - który szybko przyniesie finał. A finałem jest oczywiście zakończenie tej misji.
Takie deklaracje muszą być miodem dla uszu dla afgańskich bojowników, którzy mogą dalej spokojnie prowadzić swoją wojnę psychologiczną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz