Prezydent Kirigistanu Ałmazbek Atambajew oficjalnie zapowiedział, że nie przedłuży umowy z Amerykanami na udostępnianie bazy w Manas. Na spotkaniu z przedstawicielem
U.S. State Departament Susan M. Elliott powiedział, że nie ma miejsca dla cudzoziemskich żołnierzy w Manas po 2014 roku. Dla prezydenta Atambajewa obecność Amerykanów jest zbyt dużym niebezpieczeństwem dla jego rodaków.
Amerykańscy żołnierze wykorzystują lotnisko w Manas jako jedno z głównych dróg tranzytowych do Afganistanu.
Ponad to prezydent Kirgistanu domaga się od Federacji Rosyjskiej zaległych opłat za udostępnianie im swoich bazy. Atambajew zapowiedział rozmowy z władzami rosyjskimi na ten temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz